Blog

Wojna a przebudzenie kreatywności Wojownika.

Nieopodal wybuchła wojna.

Co mogę zrobić?

Czy mam jakiś wpływ na to, co się dzieje?

Czy mogę wpłynąć na  rządy sąsiedzkich państw ?

Czy mogę wpłynąć na decyzję Polski, Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, NATO, którzy tak na prawdę odgrywają w tym wszystkim potężną rolę?

Czy mogę wpłynąć na poziom chciwości i materializmu u innych ludzi ?

Czy mogę uzdrowić psychopatyczne systemy psychiki osób, które zarządzają polityką, religią  i ekonomią świata w którym żyję ? – nie

Takie pytanie zadaje sobie od kilku dni…

Odpowiedź na nie brzmi: NIE.

W ostatni piątek wieczorem prowadziłam Krąg Medycyny Pieśni powołany w intencji znalezienia pokoju w Sercach i na Świecie. Paradoksalnie cały czas krążył we mnie temat wojny, wojowania, konfrontacji i walki. Może w tym rzeczy, że by znaleźć pokój musimy najpierw zrozumieć czym jest wojna..? Dzień po kręgu napisałam post  o Cieniu Archetypu Wojownika, który moim zdaniem jest głównym powodem wojen na świecie. (Bo jak wiemy wojna nie dzieje się tylko na Ukrainie.) Post możesz przeczytać tutaj: https://www.facebook.com/210885596494257/posts/1003663093883166/?sfnsn=mo). Jest w nim wiele informacji o konflikcie rozpatrywanego na poziomie energii.

W dużym skrócie Cień Wojownika przejawiający się w inicjowaniu walki „bez powodu” lub z powodów egotycznych (takich jak rządza władzy czy posiadania większego terytorium) ma dwie podstawy:

  1. ZAMRAŻAJĄCY STRACH, który obezwładnia w działaniu i czyni nas ofiarami. Strach ten wynika z poczucia bycia w pułapce. Jak pisze Richard Rudd: „Najdoskonalsza pułapka to ta, której nie jesteśmy świadomi. To, co naprawdę jest w pułapce, to nasz nieograniczony rezerwuar siły życiowej i kreatywności. To dlatego przebudzenie człowieka może być tak potężnym wydarzeniem, ponieważ gdy się budzimy, nasza siła życiowa zostaje uwolniona i rodzi się nasza ukryta kreatywność.”
  2. ZŁOŚĆ pod którą kryje się ten sam STRACH ale w tym przypadku czyni nas katami. „Złość rozbija kolejne warstwy bezwładności i tłumionego strachu. Kiedy zaczynamy odczuwać nasz strach, zmienia się on w złość, którą zaczynamy odgrywać lub rzutować na innych.  To jest energia prowokacji. Gniew jest w rzeczywistości dynamicznym strachem, ale nie ma w nim jeszcze wolności. Nadal jesteśmy uwięzieni przez nasz gniew i potrzebę uzewnętrznienia naszego strachu poprzez zadawanie bólu innym. Osoby z natury prowokacyjne zwykle nie są tego świadome.” (R.Rudd)

Taka walka nie przynosi nic konstruktywnego. To właśnie ona jest podstawą wojen.

CO MOŻEMY Z TYM ZROBIĆ I DLACZEGO O TYM MÓWIĘ?

Kiedy zaczynamy być świadomi Cienia Wojownika w nas i otwieramy się na możliwość transformacji w Dar wszystkiego, co dotychczas działało destrukcyjnie. „Zaczynamy mieć pojęcie o naturze energii, która napędza wszystkie dzieci. Jak wiemy, dzieci wydają się mieć niekończące się jej zasoby. Wielu rodziców jest dosłownie oszołomionych energią, jaką mają aktywne dzieci w każdej chwili, gdy się budzą. Ta energia nazywa się DYNAMIZMEM. Ciekawe jest to jak przechodzimy proces dojrzewania od dziecka do dorosłości w kontekście naturalnego dynamizmu. W wieku siedmiu lat większość twoich nieodłącznych wzorców jest już ugruntowana. Dlatego ważne jest, aby dzieci miały ogromną ilość czasu w ciągu pierwszych siedmiu lat, ponieważ ich naturalna dynamika musi płynąć w sposób niezakłócony. Oczywiście dzieci potrzebują granic, ale przede wszystkim w ciągu pierwszych siedmiu lat wszystko, co naprawdę muszą zrobić to bawić się. Zabawa jest przykładem dynamizmu. Jest nieokiełznanym wyrazem podstawowej energii życia.  Niestety, w wielu kulturach, głównie zachodnich, dzieci są wysyłane do szkoły w ciągu tego okresu, a więc ich naturalny siedmioletni cykl nieustrukturyzowanej zabawy zostaje przerwany. Ten wczesny nacisk na mentalne uczenie się koliduje z podstawową genetyczną potrzebą dziecka do wyrażania swojego dynamizmu poprzez swoje ciało, a nie poprzez umysł. Jednym z powodów, dla których współczesne społeczeństwo nalega na wczesne uczenie się, jest nasze niezrozumienie różnicy między wiedzą a geniuszem.” (Richard Rudd)

Ja na prawdę wierzę, że możemy się zatrzymać w „nauce” i zacząć się „bawić” i że właśnie to jest drogą do pokoju na świecie.

„Bez względu na to, jak dobre lub złe mogło być Twoje wychowanie, wszystkie uwarunkowania można odwrócić. Jednak to odwarunkowanie zwykle wiąże się z podróżą przebudzenia, w której musimy podnieść swoją własną częstotliwość z powrotem do pierwotnego stanu. Kiedy to nastąpi, nasz naturalny dynamizm powraca jako kreatywność. Ta sama energia czyli zabawa dla małego dziecka dojrzewa do kreatywności i geniuszu u dorosłych. Jednym z najprostszych i najszybszych sposobów na zwiększenie częstotliwości jest robienie w życiu tego, co kochasz. Jeśli zrobisz to, co naprawdę kochasz, uwolnisz swój twórczy dynamizm, a im bardziej jesteś kreatywny, tym więcej energii stanie się dla Ciebie dostępne.

Dynamizm może być zaraźliwy. Ilekroć spotykasz kogoś, kto wyraża swój ukryty geniusz, wciąga cię to. Miałaś takie doświadczenie? Ja tak.

W obecności takiej osoby czujesz się zdolny do o wiele więcej, a Twoje horyzonty poszerzają się, gdy znów zaczynasz w pełni oddychać. Zdziwisz się, jak płodni mogą być ludzie geniusze, jeśli chodzi o ich kreatywność. Wydaje się, że nigdy nie zabraknie im energii, jakby kierowała nimi siła poza nimi.  Takie osoby inicjują, popychają, iskrzą i katalizują. Gdziekolwiek udaje się osoba z przetransformowanym cieniem Wojownika w dar Kreatywności i Dynamizmu, wyzwala się tam fala twórczej aktywności. Kreatywność w Działaniu jest prawdziwym Duchem Wojownika. Takich wojowników potrzeba na świecie.” (Richard Rudd)

John Allen, który bardzo mnie inspiruje, powiedział kiedyś słowa które mniej więcej brzmiały tak: żeby coś zmienić potrzebujemy stworzyć coś tak dobrego i kreatywnego, co kompletnie zdeaktualizuje to, co znamy. To  dotyczy tego  co wydarza się globalnie i tego czego doświadczamy lokalnie jaki i w naszym wewnętrznym mikrokosmosie świata każdego z nas z którego dzielimy się tworząc to, co na zewnątrz.

Przemoc jest brakiem połączenia z prawdziwą kreatywnością. Jeśli płynęłaby w nas swobodnie moc kreacji (taka jak u dzieci, pełna niewinności ciekawość eksploracji) nie mielibysmy potrzeby toczyć wojen w obronie naszych lęków.

Tam nie ma lęku, nie ma więc destrukcyjnego gniewu.

Jest natomiast mnóstwo energii i  pasji, tzw „zdrowej agresji”, która staje się paliwem dla życia w pasji a od pasji już bardzo blisko do współczucia. Bo COM – PASSION (współczucie w języku angielskim) to nie innego jak komunikacja w pasji.

Kreatywność jest lekarstwem dla człowieczeństwa. Gdyby każdy człowiek wziął odpowiedzialność za transformację lęku i gniewu w odwagę manifestacji własnej kreatywności świat byłby wolny od PRZE- MOCY. Panowałaby konstruktywna MOC KREACJI.

W naszych dziecięcych – dorosłych Sercach żyje Geniusz, który czuje pokój i pozbawiony jest lęku. Potrzebujemy się z nim połączyć. Każdy z osobna i kolektywnie.

Jest wiele sposobów na odbudowanie relacji z własną naturalną kreatywnością. Taniec, śpiew i teatr (w tym ceremonie i rytuały) są jednymi z nich. Personalnie bardzo cenie właśnie je ponieważ są dane każdemu człowiekowi i możemy mieć do niech dostęp zupełnie za darmo. Czasem jednak jest tak, że potrzebujemy sobie o tym przypomnieć. Dlatego na codzień stwarzam okazje do spotkań gdzie razem możemy odpamiętać wolność w kreacji.

Zapraszam Cię do spotkań.

Właśnie dlatego, że dzieje się to, co się dzieje na świecie, spotkanie w kreatywności może okazać się najlepszym lekarstwem.

Nie zawsze mamy wpływ na to CO się dzieje.

Ale wybór tego JAK odpowiemy na rzeczywistość jest w naszych rękach.

PODZIEL SIĘ TYM WPISEM Z PRZYJACIÓŁMI

inne wpisy na blogu