Blog

O wstydzie.

Dziś o wstydzie, poczuciu winy i snuciu marzeń w Nowym Roku.

Większość z nas podsumowuje teraz to, co miało miejsce w 2022 roku. Jest to też czas na planowanie. Czy to o biznes chodzi, czy o relacje, czy o warunki życia – wszyscy jesteśmy twórcami a kreatywność to energia, której używamy, by śnić wizje, planować i tworzyć. Nie wiem czy wiesz, że poziom kreatywności zależy od poziomu wstydu. Ja nie wiedziałam. Ale po zgłębieniu tematu dotarło do mnie, że im więcej wstydu w sobie noszę, tym mniej kreatywna jestem. Widzę tą zależność także u kobiet z którymi pracuję.

Wstyd ma wielki wpływ na to, czego oczekujemy od życia, do czego się stawiamy oraz co i jak pragniemy realizować.

Uważam, że wstyd i poczucie winy odgrywają w naszym życiu ogromną rolę.

Choć nie za bardzo chcemy patrzeć w tę stronę.

 

Wstyd ma wpływ na to, co i jak tworzymy.

 To ile nosimy w sobie wstydu ma wpływ na jakość naszych marzeń,  plany, które robimy i decyzje, które podejmujemy.

Dlatego myślę, że warto poznać swoje wstydy i zrobić kilka małych kroków w stronę rozkurczenia się nich. By wejść w Nowy Rok ciut mniej zaciśniętymi i z większym zrozumieniem i czułością wobec siebie.

Dla mnie temat wstydu jest ważny ponieważ doświadczyłam go nie raz w różnym spektrum, (szczególnie w 2022 roku) i ZAWSZE było to bardzo zamykające doświadczenie. Czułam się jak trusia – mały króliczek, który chce się schować do nory, by uniknąć kontaktu z jakimkolwiek żywym stworzeniem. Wstyd powodował odprowadzenie mnóstwa życiowej energii z mojej systemu. Kreatywność uleciała, nie byłam w stanie znaleźć wyjścia z tego stanu…

…bo „pokora” (a raczej „u – pokor(a) –zenie ) kazało mi w tym wstydzie siedzieć po uszy.

Zasłużyłaś! – mówi wstyd.

 

Jak wiesz odbywam obecnie podróż w kręgu kobiet na łamach programu Autentyczne Siostrzeństwo (AS).  Ostatni tydzień dedykowany był „wstydom nad wstydami”. Tak nazwałam wątek do kontemplacji, który opublikowałam na naszej AS-owej grupie.

Zadałam kobietom z programu AS pytanie: Czego najbardziej się wstydzisz? Co wydaje Ci się najbardziej zawstydzające w relacji z innymi kobietami?  Kilkakrotnie  byłam w szoku czytając komentarze kobiet, ponieważ to czego one się wstydziły, było często, moim zdaniem, powodem do dumy! O wielu z tych rzeczy/ zdarzeń nie pomyślałabym  jako o czymś wstydliwym. A jednak…

Pokazało mi to, że powodem do wstydu może być dosłownie wszystko. 

Uzmysłowiłam sobie też, jak wielu rzeczy się wstydzimy i jak bardzo (może niepotrzebnie…?) nas to obciąża.

Zgłębiłam temat wstydu trochę głębiej czytając badania naukowe.

Zainteresowała mnie praca Angeliki Kłeszczewskiej – Albińskiej – studentki Psychologii Jakości Życia.

Porównała ona wstyd do poczucia winy. Poniżej dzielę się z Tobą tabelką, którą stworzyłam na podstawie tabeli z tej pracy.

 

BADANA  CECHA  WSTYD POCZUCIE  WINY
zakres działania obejmuje całe „ja” odnosi się do konkretnej czynności
powód wynika z doświadczeń na które „ja” nie miało wpływu, wpływu kultury, religii, rodziny, uwarunkowań fizycznych, biologicznych, psychicznych wynika z doświadczenia na które „ja” miało wpływ i odnosi się do sytuacji, w której przekroczone zostały kogoś granice lub braku uznania obowiązujących w środowisku norm
poziom ogólności emocja globalna emocja konkretna, swoista
sposób odniesienia do własnej osoby koncentracja na ”ja” koncentracja na zachowaniu
zmiany „ja” dokonywanego koncentracja na ocenie, jakiej dokonują inni koncentracja na efektach, jakie miały wpływ na kogoś
charakter relacji z innymi ludźmi chęć ucieczki, wycofania się, brak adaptacji na gniew chęć naprawy, przeprosin, wyznania win (otwartość), przepracowanie poznawcze
motywacje chęć ukrycia porażki, schowania się chęć podjęcia zachowań naprawczych
WPŁYW

poziom odczuwanego dyskomfortu

psychopatologia, obniżony nastrój, napięcie, ból, poczucie nieadekwatności społecznej, obniżony poziom kreatywności, depresja, porzucenie ważnych wartości, desperacka potrzeba przynależności, kłamstwa, kreowanie tajemnic psychopatologia, obniżony nastrój, napięcie, ból, przekroczenie granicy innej osoby, skrzywdzenie innej osoby, pogwałcenie reguł zaufania

 

To, co  wybrzmiało dla mnie najbardziej to to, że wstyd odnosi się do wydarzeń, na które NIE mieliśmy i nie mamy wpływu (odwrotnie do poczucia winy). Wstyd zabiera nas w rejon, w którym myślimy, że coś z nami jest nie tak, że to coś co wstyd spowodowało jest O NAS. Poczucie winy natomiast odnosi się do czegoś CO MY ZROBILIŚMY i mamy moc, by jakoś to naprawić.  A to jest o tonę lżejsze!

A wierzę, że może być jeszcze lżej….

Uznanie tego, co się wydarzyło w przeszłości, skąd pochodzimy, w jakiej rodzinie, kulturze, religii żyjemy, tego jakie mamy zasoby a jakich nie mamy, przyznanie się do błędów naszych bliskich lub nas samych – to wszystko, może być wielką pomocą.

Czasem powiedzenie o tym, czego się głęboko wstydzimy jest bardzo uzdrawiające.

Nie jesteśmy tym, co robimy. Nie jesteśmy też tym, co nam zrobiono.

Warto o tym pamiętać spotykając swój wstyd.

Warto też pamiętać, że to czego się wstydzimy uwarunkowane jest kulturą w której żyjemy. W społeczeństwach w których dominuje nastawienie na innych ludzi ma miejsce wysoki poziom „grupocentryzmu”.  Wpływa to na częste ekspozycje „niewłaściwych” zachowań jednostki.  To bardzo częste w kulturach azjatyckich, ale i u nas możemy zaobserwować to zjawisko. Ekspozycje tego, co „nie wypada” wywołuje powszechne zagrożenie odczuwania wstydu.  Stąd określenie KULTURA WSTYDU. Społeczeństwa w których nastawienie jest na jednostkę ( większość społeczności w Stanach i Europie) mamy do czynienia z KULTURĄ WINY. W takiej kulturze jakiekolwiek naruszenie norm i standardów moralnych wiedzie do odczuwania winy. Nasze matki i ich matki wiedzą sporo o kulturze winy i wstydu. Choć nie zawsze chcą o tym mówić… także, z powodu wstydu.

W naszych ciałach także goszczą poczucie winy i wstyd.

Większość wstydu pochodzi z przeszłości ale teraz też są nowe powody, by się wstydzić. Niskie zarobki, brzydka grafika lub mała ilość obserwatorów na Instagramie mogą być przykładami.

Wstyd budzi w nas lęk przed oceną innych ludzi, zatrzymuje nas przed snuciem planów i realizowaniem ich w pewności siebie, wyrażaniem swojego potencjału i sięganiem po realizację marzeń.

Warto go objąć czule i przypomnieć sobie o tym, że nie mieliśmy wpływu na większość z czynników, które ten wstyd w nas spowodowały.

Warto też,  moim zdaniem,  o wstydzie rozmawiać.

Jeśli nie masz przestrzeni w której czujesz się na tyle bezpiecznie, by mówić o wstydzie i o tym czego się wstydzisz, bardzo Cię zachęcam do znalezienia takowej. Z mojej strony zapraszam na kręgi kobiet, te darmowe i te odpłatne w postaci programów, które prowadzę. Wstyd zawsze wybrzmiewa na spotkaniach, które prowadzę. Bo tak na prawdę, jest on w każdej z nas. Jeśli doskwiera Ci wstyd, nie czuj się więc osamotniona. Jesteśmy w tym razem.

 

Tym wpisem życzę i Tobie i sobie trochę mniej wstydliwego roku,

a jeśli chcesz, to może i bezwstydnego..?! A co! 🙂

A także wielu chwil inspiracji i poczucia pełni.

PODZIEL SIĘ TYM WPISEM Z PRZYJACIÓŁMI

inne wpisy na blogu