Ten wpis jest dla nas. Byśmy się wzmocniły. Byśmy kupowały i sprzedawały to, co na prawdę ma dla nas wartość.
Wczoraj przeczytałam newslettera w którym autorka promowała sprzedaż swojego masterclass o tym jak prowadzić własny biznes w czasach inflacji. Pierwsza reakcja – lęk w ciele i chaos pytaniowy w głowie. Poczucie pewności siebie i zaufanie do tego co robię – 50% w dół.
„Kryzys! No tak! Oczywiście nie oglądałaś żadnych widomości od miesięcy i nic nie wiesz. No i co teraz? Ludzie nie będą mieli pieniędzy na warsztaty ani sesje! Musisz coś wymyślić!!!!” – usłyszałam.
Głos wewnętrznego krytyka pełnego lęków wystartował jak rakieta. Udało mi się go jednak zatrzymać i poszukać innych części siebie – tych ciut bardziej kreatywnych i jak się okazało znacznie bardziej zgodnych z prawdą!
A mamy tych głosów drogie kobiety bardzo wiele! Mieszkają w nas fantastyczne artystki – kreatorki – aktywistki wprowadzające zmiany – poszukiwaczki przygód – geniuszki!
Wszystkie te postaci siedzą obok zalęknionej krytyczki i możemy wybrać kogo bierzemy na prowadzenie w danej sytuacji.
PIERWSZY KREATYWNY GŁOS:
„Cenię czas kryzysu mimo niewygody!”
Kryzys czy to ekonomiczny czy w stylu covida czy związany z wojną w sąsiednim kraju przynosi mnóstwo niewygody i odkrywa przed nami lęki, które kisiłyśmy latami wplatając nici iluzji w wątki naszego życia. A zatem jest to błogosławiony czas weryfikacji! Weryfikacji tego, co ważne, czemu na prawdę chcemy dawać uwagę i tego na ile jesteśmy sprawcze i kreatywne oraz elastyczne w swoim mindsecie. Taka weryfikacja zawsze sprzyja wzrastaniu w prawdzie i integralności.
Pamiętam jak wybuch pandemii zweryfikował wiele u wielu ludzi. U mnie też. U Ciebie? Nigdy wcześniej nie doceniłam pewnych aspektów mojego życia tak bardzo jak wtedy. Mowa tutaj o:
- całej pracy jaką włożyłam we wzmacnianie mojego organizmu i psychiki (w postaci bardzo niewygodnych praktyk kambo, szałasów potu, wymagających wyprawy do Amazonii) przez ostatnie lata, dzięki czemu czułam, ze moje ciało poradzi sobie z covid bardzo dobrze nawet jeśli zachoruję. Zachorowała. Poradziło sobie świetnie;
- całym wysiłku, który włożyłam w tworzenie Ogrodu Kreacji – miejsca w którym podczas pandemii mogłam czuć się bezpiecznie i spokojnie kontynuowałam swoją pracę nawet w czasie największych obostrzeń;
- zaangażowaniu i determinacji dedykowanej wzrastaniu w autentycznych relacjach, bo to z tymi ludźmi z którymi staję do Prawdy spędzałam 24 h na dobę w jednym miejscu i nie tylko „wytrzymaliśmy” ze sobą ale bawiliśmy się wspaniale. To właśnie w czasie pandemii stworzyliśmy ogród permakulturowy, śpiewaliśmy pieśni każdego dnia, jedliśmy pyszne jedzenie i wzmacnialiśmy się w zaufaniu.
Pandemia zweryfikowała wiele. Uciekła wszystko co zbędne i wyniosła na piedestał to, co na prawdę ważne. Oczywiście (niestety) jak wielkie bum minęło wiele rzeczy wróciło do „normy”…
- KREATYWNY (i logiczny:) GŁOS:
„Ej! Olcia! Chyba czas nazwać to czym ty się w ogóle zajmujesz! A później sprawdzić czy to ma wartość w czasie kryzysu! Zrób update zamiast popadać w panikę!”
Co ja właściwie robię? Jakie wartości niosę i usługi sprzedaję?
Niby się to wie, ale ja zapominam. Cyklicznie potrzebuję odświeżać moją własną relację z tym CO I PO CO ROBIĘ. Czasem mam totalne wyparcie wartości mojej pracy (Ty też tak masz?). Więc cała ta akcja z kryzysem pomogła mi usiąść na dupie i połączyć się ponownie z tym czym dzielę się ze światem i odpowiedzieć sobie na pytanie: Jaką to ma wartość?
(Jeśli masz podobnie do mnie, prowadzisz swój mini biznes lub chcesz zacząć, polecam zrobić to samo).
Zrobiłam krótkie podsumowanie w mojej własnej głowie i sporządziłam aktualną listę tego co robię:
- WERYFIKUJĘ WARTOŚCI (moje własne i innych w pracy z ludźmi czy to w kręgach czy na sesjach 1:1) – Wartości to podstawa! Co jest dla Ciebie ważne? Czy znasz swoje wartości ? Czy masz z nimi kontakt? Czy stajesz za nimi gdy trzeba? – tego typu pytania warto sobie zadawać, bo gdy przychodzi czas trwogi to właśnie nasze wartości będą dla nas drogowskazem.
- TRANSFORMUJĘ PRZEKONANIA (ponownie – moje i innych) – To, co myślimy o sobie, innych, świecie, systemie, naszej pracy, naszych bliskich, naszej twórczości ma OGROMNY WPŁYW na to jak żyjemy – czego doświadczamy i jak tego doświadczamy. Innymi słowy nasze przekonania budują nasze postawy wobec sytuacji. Myślę sobie, że warto mieć w zanadrzu kilka postaw do użycia w czasie kryzysu, np. Postawa otwarta na zmiany może być przydatna.
- STWARZAM OKOLICZNOŚCI BY SIĘ UZIEMIĆ I ZMIENIĆ ZAPISY W CIELE – to głownie zadziewa się poprzez realizację pkt. 2. Oraz poprzez regularne przyjmowanie Medycyny Szałasu Potu z którego sama korzystam i do którego zapraszam kobiety podczas wszystkich warsztatów. W czasie pandemii spotkałam wiele osób, których lęk i czytanie ton wiadomości na necie powodował „ucieczkę” z ciała. Gdy nie jesteśmy w ciele, jesteśmy w głowie, a sama głowa, odcięta od serca i łona, nigdy nie jest dobrym przewodnikiem.
- ZACHĄCAM BY ŻYĆ ODWAŻNIE, W PRAWDZIE I W ZAUFANIU DO SIEBIE
Na ile pewne siebie jesteśmy? A raczej pełne siebie. Czy wybieramy odwagę i zaufanie do siebie zamiast lęku?. Wierzę, że gdy jesteśmy pełne siebie i ufamy swojemu ciału i sercu (intuicji, duszy, wyższemu ja, duchowi) żaden kryzys nas nie przestraszy. Oczywiście, bardzo możliwe, ze trzeba będzie coś zmienić, może nawet wszystko ale gdy wierzymy w siebie, wiemy, że damy sobie radę, że znajdziemy rozwiązanie.
- TRĄBIĘ O TYM JAK WAŻNA JEST KREATYWNOŚĆ i NAUKA ZAWIADYWANIA EMOCJAMI.
Emocje są niezwykle ważne! Gniew może stać się odwagą, zazdrość – drogowskazem, żal – wolnością. Emocje są paliwem do zmian i językiem duszy. Używam Sztuki jako medium do nawiązania relacji z Duchem. Powołuję projekty i warsztaty intencyjne ponieważ uważam, że czucie i kreatywne wyrażanie emocji to ratunek dla rasy ludzkiej! 😀
Prowokuję (siebie także) do zadawania pytań: Czy uznaję siebie za stwórczą i kreatywną? Czy pozwalam sobie tańczyć, śpiewać, malować, uderzać w bęben – być z tym co czuję mocno, prawdziwie i głęboko wyrażając to w konstruktywny sposób? Czy kreatywnie operuję w codzienności? (Tutaj przypomina mi się Magdalena, która jest mistrzynią kreatywnego i mega taniego gotowania! Prawdziwe kobiece ucieleśnienie Sztuki. Na tegorocznym Vision Quest potrafiła przygotować 6 innych posiłków z tych samych 4 produktów :)))
- WSPÓLNOTOWOŚĆ –CHCĘ INACZEJ, UCZĘ SIĘ INACZEJ I POKAZUJĘ, ŻE MOŻNA INACZEJ
Nie podoba mi się sposób w jaki żyjemy tu na zachodzie.
Wszechobecna separacja i mega indywidualizm nie wspierają tego, w co wierzę i gdzie chcę iść. Temat jest przepotężny i nie będę próbowała go teraz rozwijać, by byłoby to zbyt okrojone. Natomiast to czym chcę się podzielić to, to że nie widzę innego rozwiązania niż tworzenie WSPÓLNOT. Wierzę (i tak mi podpowiada świat roślin i zwierząt), że należy uczyć się organiz(m) – acji we wspólnoty czyli życia jak jeden organizm. To rozwiązuje mnóstwo problemów rodzinnych, społecznych, zdrowotnych i ekonomicznych. Dlatego robię co mogę by uczyć się takiej wspólnotowości. Nie jest to łatwe, od razu mówię 🙂 Ale! Gdy przyjeżdżasz do mnie na warsztaty lub sesje lub co innego to masz możliwość być w moim domu, z moją wspólnotą i posmakować tego „inaczej”, wymienić się doświadczeniem, pokontemplować to, co dla nas ważne, poczuć przynależność, przejrzeć się w autentyczności, zainspirować się. To jest moim zdaniem bardzo ważne.
Zanim zaczęłam pisać poczytałam sobie trochę badań psychologicznych i okazuje się, że w czasie kryzysów i ubóstwa to, co było na prawdę jest ważne to KREATYWNOŚĆ , ODWAGA i SIŁA DUCHA. My ludzie jesteśmy na prawdę zaradni.
Niewolników trzymał przy życiu wspólny śpiew z bębnami, taniec i modlitwy. Ludzi w obozach koncentracyjnych – bliskość emocjonalna i fizyczna. Choć to bardzo radykalne przykłady, myślę, że stanowią dobre punkty odniesienia gdy patrzymy w przyszłość i zastanawiamy się w co warto inwestować czas, uwagę, energię i pieniądze.
Co dla Ciebie jest na prawdę ważne w czasie ograniczeń? Czy to choroby, kryzysu ekonomicznego, zasad uniemożliwiających przemieszczanie się itd.?
W co naprawdę chcesz inwestować czas, pieniądze i energię?
Jaką wartość ma to czym Ty się dzielisz?
Jakie wartości „sprzedajesz”?